W „Europie. Magazynie Idei”, dodatku do „Dziennika”, Filip Memches w tekście „Rosja w stanie rozpadu” omawia wydaną niedawno nakładem Czytelnika książkę Wiktora Jerofiejewa „Rosyjska apokalipsa” i dyskutuje zawarte w niej koncepcje z filozofem i publicystą Wadimem Sztiepą.
Jak referuje nasz redakcyjny kolega, „Rosja i wódka to dwa nieodłączne byty – zdaje się z ironią i sarkazmem twierdzić pisarz. W dziejach tego kraju alkohol wysokoprocentowy okazał się silniejszy od prawosławia, samodzierżawia i komunizmu. Ale wraz z krachem sowieckiego imperium Rosja wkroczyła w epokę kwestionowania własnej tożsamości. Apokaliptyczny zmierzch dziejów lub – jak kto woli – posthistoryczny happy end ogarnął cały świat. W Rosji młodzież i wyższe warstwy społeczne przerzucają się na alkohol niskoprocentowy, wódkę pozostawiając uboższej części społeczeństwa, zwłaszcza na prowincji. Rodzi się więc pytanie: czy na naszych oczach kończy się Rosja?”
08 marca 2009 o 19:20
Red. Memchesowi sie w poście pieprzówka zamarzyła? ;)
Odpowiedz