Nakładem Wydawnictwa Fronda ukazuje się właśnie nowa książka Szczepana Twardocha „Wyznania prowincjusza”. Jest to wybór szkiców śląskiego pisarza, powstałych w latach 2001-2010. W nocie na okładce pisze o nim Aleksander Kopiński:
„Dla autora tej książki doświadczeniem źródłowym jest utrata śląskiej důmowiny, której powolne osuwanie się w historyczny niebyt obserwuje z nostalgią, lecz bez złudzeń. Wygnany, nigdzie już nie będzie w pełni u siebie.
Ani w polszczyźnie, którą jako pisarz posługuje się mistrzowsko, ani w Polsce, której wieczną niedojrzałość chłoszcze z bezwzględnością podszytą żalem, że nie zasługuje ona, by znaleźć w niej zastępczą ojczyznę. Ani w czeznących resztkach europejskiej cywilizacji, której niegdysiejszej wielkości nie ocalą naiwne rojenia o konserwatywnej restytucji; ich stopniowe porzucanie łatwo prześledzić, czytając zebrane tu szkice chronologicznie, w kolejności ich powstawania. Ani może nawet w religii przodków, choć Kościoła trzyma się jeszcze mimo wszystko, bacząc na ostatnią dlań, autopedagogiczną wartość katolicyzmu.
Jego eseistyka jest poszukiwaniem twardego gruntu, na którym mógłby stanąć pewnie; rzeczywistości, która nie rozstąpiłaby się przed kulą wystrzeloną z pistoletu. Próba to ostatecznie daremna. Jedyne oparcie Szczepan Twardoch znajduje bowiem w literaturze, pisanej z perspektywy po apokalipsie; u Lampedusy, Jüngera, Maraiego – tych, którzy przeżyli śmierć własnych miejsc i czasów”.
Jednocześnie ta sama oficyna publikuje powieść Sebastiana Reńcy „Z cienia”, którą prezentowaliśmy, publikując jej fragment zatytułowany „Stat crux” w nr. 2 „44 / Czterdzieści i Cztery” (rok temu debiutancką powieść tego autora „Ślady” recenzował Kopiński w „Rzeczpospolitej”). Wydawcy przedstwiają ją jako „powieść opartą na faktach. Główny bohater, żołnierz NSZ, po wojnie walczył przeciw komunistom w zgrupowaniu <Bartka>. Ocalał, bo nie wziął udziału w zaaranżowanym podstępnie wyjeździe na Zachód. Około stu siedemdziesięciu kolegów z oddziału zostało wówczas zgładzonych. Do dziś nikt nie wie, gdzie leżą ci żołnierze, ani kim byli ich oprawcy. Książka jest przejmującym studium postaw ludzkich. Mówi o wierności i zdradzie. O przyjaźni i miłości. O ludziach z krwi i kości, którzy śmiali się i płakali, kochali i walczyli. Zwykłych Polakach, którzy w większości, starali się w tych tragicznych czasach, pozostać Ludźmi Przyzwoitymi”.
26 października 2010 o 18:19
CENZURA!!!!
ZNIKAJĄ WPISY, ORWELL!!!
Odpowiedz
Administracja Napisał:
październik 26th, 2010 o 21:19
Nie, czasem bywa po prostu, że zdrowy rozsądek chwilami góruje nad emocjami.
Odpowiedz
28 października 2010 o 20:52
Kupujemy Wencla, olewamy kolaborantów Polityki!
Odpowiedz
17 listopada 2010 o 10:44
Dla mnie powieść Sebastiana Reńcy to kandydat do przyszłorocznej Nagrody Józefa Mackiewicza…
Odpowiedz
22 listopada 2010 o 13:59
W jakim celu pisma prawicowe lansują tego śląskiego oszołoma, Twardocha ? W ostatniej powieści bredził coś o polskiej jednostce Waffen SS. On poglądami pasuje do antypolskiego RAŚ
Odpowiedz
Kombatant Napisał:
listopad 23rd, 2010 o 2:33
Moze to wcale nie sa pisma prawicowe tylko prawicowojezyczne hehe
Odpowiedz
25 grudnia 2010 o 21:17
Jestem przy czwartym opowiadaniu, jestem zachwycony. Książka jest super napisana i wydana, tym bardziej mnie wciągnęła dlatego że mogę się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy o czasach komunizmu, rzeczy których nie dowiem się w szkole, o zapomnianych bohaterach i o zwykłych ludziach którzy walczyli z tym potwornym reżimem. Nasz wspaniały system edukacji nie ma w planie uczyć nas historii Polski więc wszystkiego czego chce się dowiedzieć o kraju w którym mieszkam i kocham muszę szukać na własną rękę. Bardzo interesuje mnie ‚komuna’, a raczej historie z nią związane. Lektura dała mi możliwość przestać wstydzić się swojego drugiego imienia którego nie lubiłem, gdy przeczytałem opowiadanie ’emiliaszczek’ poczułem się dumny że mogę nosić imię takie jak ten chłopak, który był bardzo odważny i zniósł tyle cierpienia. Książką na pewno pochwalę się na WOS-ie, historii i języku polskim. Napisałem też krótką recenzję na swoje forum które ma dość dużo odwiedzin i użytkowników, myślałem też nad tym aby poświęcić jej audycje (wielka szkoda że nie wiedziałem o jej istnieniu wecześniej,bo mogłaby by w ten dzień wyjść super audycja poświęcona ofiarom stanu wojennego, mógłbym czytać jakieś wybrane fragmenty itp). Jestem bardzo zadowolony że w moje ręce wpadł zbiór tych opowiadań, mam nadzieję że trafi ona do szerszego grona młodzieży, młodzieży która o swojej ojczyźnie za przeproszeniem gówno wie, młodzieży dla której ideałem są ćpający wokaliści śpiewający o marihuanie, młodzieży która nosi koszulki z Che Guevarą albo sierpem i młotem.. do pokolenia którego jestem częścią, do pokolenia którego tak bardzo się wstydzę i tak bardzo żałuję że do niego należę. Pozwolę sobie zacytować tekst pewnej piosenki.. „Czerwone psy, mordercy wielkich wspomnień, judaszy płacz, srebrniki za ojczyznę, fałszywe łzy za zbrodnie komunizmu!”. Pozdrawiam.
Odpowiedz
Psychobilly Napisał:
grudzień 25th, 2010 o 21:19
chodzi oczywiście o „Wiktorie” Reńcy, zapomniałem dodać :P
Odpowiedz