Dzisiejszy „Plus Minus” (dodatek do „Rzeczpospolitej”) przynosi tekst Michała Łuczewskiego „Mesjanizm dla mas”.
Publicysta stwierdza: „Dziś trudno ujrzeć nam prawdziwą twarz Jana Pawła II. Jesteśmy na innym etapie i toczymy inne walki. Dla papieża najważniejsza była metafizyczna walka między Bogiem a demonami, której częścią stał się człowiek (zob. <Evangelium Vitae> 104), dla nas walka polityczna między Jarosławem a platformersami, której częścią staliśmy się my”.
Łuczewski przywołuje wątek duchowych związków papieża z polskim romantyzmem. „Fundamentalna różnica polegała na tym, że podczas gdy dawni mesjaniści głosili mesjanizm, Jan Paweł II go zrealizował. Wieszczowie zawsze zatrzymywali się na granicy czynu, a Jan Paweł II przekroczył ją w epokowym stylu”.
Dalej czytamy: „Oni czekali na nadejście nowego tysiąclecia, a on <przeszedł przez jego bramę>, oni czekali na Ducha, a on go po prostu wezwał. Bierzmując polskie dzieje, czynił to, co myśl polskiego romantyzmu jedynie przeczuwała w idei <sakramentalnego narodu> czy <Sakramentu-Narodowego>”.
19 lipca 2011 o 23:20
Fantasmagorie i oczopląsy, czyli MŁ w zwykłej formie.
Odpowiedz