Poniedziałkowa „Rzeczpospolita” przynosi tekst Filipa Memchesa „Smoleńsk pogrąża Polskę”. Autor rozprawia się w nim z – jak to określa – „nowym polskim romantyzmem politycznym, który dał o sobie znać po 10 kwietnia 2010 roku”.
Zdaniem Memchesa, „10 kwietnia nie powinno się ujmować w kategoriach antycznej tragedii, jak czynią to smoleńscy romantycy. Ta bowiem prowadzi do rozpaczy, chociaż Arystoteles upatrywał w niej również działania oczyszczającego. Tyle że grecki filozof nie spotkał się jeszcze z chrześcijaństwem. A więc nie wiedział o paschalnym przejściu ze śmierci do zmartwychwstania. Jeśli ktoś powołuje się na neomesjanizm, to i o tym przejściu powinien pamiętać. Bez Smoleńska neomesjanizm się obejdzie, bez zmartwychwstałego Chrystusa – nie”.
Głos Memchesa można potraktować jako swoisty głos obrony neomesjanizmu przed… neomesjanistami. Znamienne wydają się słowa: „Kolejne fale romantyzmu w Polsce zwiastują często erupcję postaw cierpiętniczych wywołanych przez narodowe tragedie. Być może dlatego, że czerpiemy z Mickiewicza i Słowackiego – zresztą przekaz ich wulgaryzując – kosztem Norwida czy Wyspiańskiego. A przecież i Norwid, i Wyspiański mieszczą się jak najbardziej w tradycji romantyzmu. Tyle że wzbogacają ją o jakże potrzebną krytyczną refleksję nad polskością. Refleksję, która nas uwalnia od resentymentów i prowadzi ku chrystocentrycznemu uniwersalizmowi”.
26 lipca 2011 o 12:03
Memches wymięka i boi się Prawdy czyli Chrystusa?
Najlepiej poklepać Donka po plecach i uśmiechać się do Anodiny!
Odpowiedz
29 lipca 2011 o 0:22
Radku, przeczytaj uważnie ten tekst to nie będziesz bełkotał.
Odpowiedz
29 lipca 2011 o 12:24
Nie bełkocę, rozśmiesza mnie po prostu, że domaganie się prawdy i sprawiedliwości Memches porównuje do pogaństwa tak jakby wszystko było już wyjaśnione a sprawa zamknięta.
Właśnie dlatego domagamy się prawdy bo kochamy Boga i Chrystusa, bierzemy krzyż i idziemy za nim.
Odpowiedz
barbarzyńca Napisał:
lipiec 29th, 2011 o 13:35
A gdzie w tekscie jest mowa o „domaganiu sie prawdy i sprawiedliwosci”? To jest tekst – jak slusznie zauwazyl jeden z czytelnikow na facebooku – o duszy polskiej, a nie o kwestii wyjasnienia przyczyn katastrofy.
Odpowiedz
29 lipca 2011 o 13:58
Dlatego piszę, że diagnoza Memczesa o duszy polskiej jest kompletnie nietrafiona. Tak, płaczemy nad sobą i szukamy przyczyn czyli grzechu. I nie pomogą kulawe słowa wytrychy jak ,,kult holkaustu”.
Odpowiedz
01 sierpnia 2011 o 23:37
Jak bardzo zlasowany mózg trzeba mieć, żeby bratać z Donaldem Tuskiem i Tatianą Anodiną autora, który pisze, że „katastrofa smoleńska to przecież wielka narodowa trauma. Również z tej przyczyny, że elita rządząca państwa polskiego w ogóle nie potraktowała Smoleńska jako problemu politycznego. Wyrazem tego było nadmiernie spolegliwe, o ile wręcz nie zdradzieckie [SIC!], zachowanie ekipy Tuska wobec władz rosyjskich”.
No, ale rozumiem, że walka trwa i nie ma czasu na niuanse, a pozostaje tylko rozedrzeć szaty, jeśli ktoś ma czelność sądzić, że „PiS-owska opozycja, która zdaje sobie sprawę z politycznej powagi sytuacji, nie ma odpowiedniej siły przebicia. Ucieka więc w eskalowanie zbiorowych emocji”.
Odpowiedz