Twórcy filmu dokumentalnego „System 09” i redakcja „44 / Czterdzieści i Cztery” zapraszają na spotkanie w środę, 4 marca, o godz. 19:30 do Klubu N44 (Warszawa, ul. Nowogrodzka 44 m. 7). W programie przewidziano czas na rozmowę z Andrzejem Horubałą, Wojciechem Klatą i przedstawicielami „Czwórek” oraz projekcję trzeciej części cyklu. Odcinek nosi tytuł „Duch” i opowiada o religijnym obliczu współczesnej Polski (w TVP2 będzie można go obejrzeć dopiero 12 marca).
W zwiastującym cykl artykule „System 09. Zapiski o skandalu”, drukowanym w „Rzeczpospolitej”, tematykę duchowości III RP Horubała i Klata podjęli w rozdziale pt. „Każdy wstrząs da się oswoić”:
„System 09 to skandal. Na przekór wszystkiemu, własnym emocjom trzeba jednak przyglądać mu się beznamiętnie i starać opisać to, na czym się zasadza. Przyjrzeć największym (pozornie?) antysystemowym zdarzeniom, a więc na przykład kwietniowym dniom roku 2005, gdy na chwilę idealnie działający mechanizm produkcji – konsumpcji przystanął. Zmarł nasz Ojciec. Na chwilę zatrzymał się czas.
Jak System poradził sobie ze śmiercią przewodnika duchowego, posłańca innej Dobrej Nowiny, niepochodzącej z giełdy? Czy elektroniczne media – telefony komórkowe, komunikatory internetowe, telewizje komercyjne, publiczne, powszechne i informacyjne, radia i prasa skapitulowały w obliczu Wydarzenia, czy też przeciwnie, wchłonęły je, zagospodarowały, opakowały i sprzedały jako własny produkt?… co się stało wtedy, gdy czas stanął na chwilę?
Czy duch odniósł zwycięstwo nad mediami czy przeciwnie – to media, umiejętnie definiując naszą żałobę i uczucia, po raz kolejny pokazały słuszność mcluhanowskiej zasady „the medium is the message”. Celebrytki i celebryci, zgrane dziennikarskie twarze i wszystkożerni omnipotentni komentatorzy i „autorytety”, włączając się w lament po śmierci Jana Pawła II, czyż nie pokazywali, że System jest w stanie strawić wszystko, jest w stanie opakować i sprzedać najmocniejsze wstrząsy?
Czyż wielkie żałobne akcje esemesowe wspierane przez media, nawiązujące do popularnych happeningów zwanych flash mobami, nie były po prostu pokazem siły nowego Systemu, nie pokazywały, że nowy język, nowa ekspresja jest w stanie poradzić sobie z rzeczami tak przejmującymi jak śmierć Przewodnika?
A cóż się dzieje z naszym duchem, gdy powtarzamy automotywacyjne formułki, gdy uznajemy władzę korporacji i dyktat tabelek wydajności, efektywności, sprawności? czy dając z siebie jak najwięcej na zebraniach, na odprawach, na korporacyjnych meetingach, jesteśmy na drodze zbawienia czy też przeciwnie „jedziemy ku potępieniu”?
Cóż czujemy, gdy w kościele padają znane od lat słowa o tym, że nie można służyć Bogu i mamonie? Słowa, które za komuny były dla większości teoretyczną wskazówką z innej cywilizacji, z innego świata, a dzisiaj odnoszą się wyraźnie do tu i teraz. I pokazują, że być może religii nie da się opakować? Że kanał Religia.tv samą swoją nazwą powinien budzić sprzeciw.
Czy Kościół jest znakiem sprzeciwu? Czy może wspiera System, umiejętnie się do niego dostosowując?”
02 marca 2009 o 10:38
Neomesjaniści ruszcie tyłki z Warszawy i zanieście słowo na prowincję Imperium, na przykład do Bydgoszczy. Organizacyjnie chętnie bym w tym pomógł.
Odpowiedz
Obserwator Napisał:
marzec 3rd, 2009 o 15:01
Jeśli propozycja byłaby interesująca, to – przy okazji kolejnego numeru – czemu nie :-)
Odpowiedz