W bieżącym, datowanym na wyborczą niedzielę „Gościu Niedzielnym” (nr 26 / 2010) Marek Horodniczy demoluje w recenzji książkę Zbigniewa Masternaka „Jezus na prezydenta”.
„Już sam tytuł <Jezus na prezydenta> musi budzić zażenowanie. Bo ileż to już razy próbowano imienia Jezusa używać do rozmaitych artystyczno-ideologicznych sprawek? Wszystkie takie próby prędzej czy później wystawiały świadectwo samym autorom” – stwierdza redaktor naczelny „Czwórek”.
Jak pisze Horodniczy, „Utwór został przygotowany w charakterystycznej dla oficyny Ha!art poetyce ideologicznego prostactwa przeplatanego pokaźną dawką ignorancji. Autor ustawia jakże oryginalną opozycję między ubogim, hipisowskim <Dżizasem> a okropnym, zimnym Antychrystem, którym okazuje się – a jakże! – prawicowy kandydat na prezydenta wspierany przez Kościół instytucjonalny. Oczywiście autor wyciąga z tego wszystkiego <słuszne> wnioski: Kościół walczy z czystym, niezapośredniczonym chrześcijaństwem, a objawienia Rozalii Celakówny, te dotyczące ogłoszenia Chrystusa królem Polski, stanowią dla ha!artowego autora zaplecze do szyderstwa z polskiego, przaśnego mesjanizmu. Przedmiotem niewybrednej kpiny w tekście Masternaka jest wreszcie polityczność jako taka. Ale i tu autor trafia kulą w płot, ponieważ to właśnie majestat polityki rozumianej jako ofiarna służba wspólnocie i realizacja polskiej racji stanu, zyskał pełną społeczną akceptację po wydarzeniach smoleńskich”.
Recenzent wskazuje też, że „Całość nie trzyma się kupy ani jako proza, jest bowiem kompletnie pozbawioną waloru literackiego grafomańską wprawką, ani – tym bardziej – jako publicystyka, bo grzeszy niewiedzą teologiczną, a także błędnie diagnozuje atrybuty polskości”.
„Nie spodziewałem się, ze kiedyś użyję takiego sformułowania, ale wydany przez Ha! Art tekst wypada określić jako produkt książko-podobny. I zastanawiam się tylko jak bardzo trzeba kochać ideologię, żeby wydawać takie śmieci” – podsumowuje niewesołą lekturę Horodniczy.
03 lipca 2010 o 12:18
Marek Horodniczy popełnia ten sam błąd, co wiekszosc krytyków – nie odróznia prozy od noweli filmowej, chociaż w przypadku „Jezusa na prezydenta!” jest to określone nawet w podtytule. Ale cóż, na niewiele sie zda posykiwanie Horodniczego – w 2012 na podstawie tej noweli powstanie film, który wywoła szeroką dsykusję o polskim katolicyzmie.
Odpowiedz
03 lipca 2010 o 13:44
Znowu jakiś chłam.
Odpowiedz
03 lipca 2010 o 15:26
Tak, pan Masternak nie wiadomo skąd, zainspiruje film, który zmieni straszny polski katolicyzm na taki z ludzką, europejską twarzą :-D Co za pretensjonalna żena. Panie Masternak, „uderz w stół, a nożyce się odezwą”.
Odpowiedz
04 lipca 2010 o 11:35
Widzę przed tym autorem kolosalną przyszłość. Opiniotwórczy tygodnik „NIE” uznał utwór pana Masternaka naszym „Mistrzem i Małgorzatą”.
Odpowiedz
04 lipca 2010 o 15:49
figa z makiem z masternakiem hehe
Odpowiedz
05 lipca 2010 o 11:07
He, he. Pod linkiem haartu jest też telewizyjna rozwałka Masternaka w wykonaniu Horodniczego :-)Zawziął się, kurna, na pana Zbysia:
http://www.onet.tv/kulturoskop-odc-39-jezus-na-prezydenta,6909721,3,klip.html#m=6909721,c=3
Odpowiedz
Lewus Napisał:
lipiec 7th, 2010 o 10:57
Hej, Fiucie, widzę, ze słabo znasz polską prozę i film. Masternak wyarsta na najważniejszego komnatatora polskiej rzeczywistości. Poczyatj sobie cykl „Ksiestwo”, który we wrzesniu przenosi na ekran wybitny polski reżyser Andrzej Barański. W tym roku powstaje jeszcze film „Transfer” o korupcji w polskim futbolu – produkuje go inny znany reżyser Grzegorz Królikiewicz.
Wiecej czyatj i ogladaj Fiutku Bozy
Odpowiedz
Jarosław Napisał:
lipiec 7th, 2010 o 11:23
Hej, fiutologu, może i Masternak wyrasta, może nie wyrasta, mam to gdzieś. Życie jest za krótkie, żeby je marnować na ideologiczne bzdety. Czytam tylko dobrą literaturę, tak samo jak kupuję tylko dobre buty i tankuję na sprawdzonych stacjach.
Odpowiedz
Lewus Napisał:
lipiec 7th, 2010 o 11:37
To czemu ciągle siedzisz przy kompie i wypisujesz bzdety? Moze zostań krawcem albo piekarzem?
Odpowiedz
Lewus Napisał:
lipiec 7th, 2010 o 10:59
Horodniczy to sobie moze zdemolować. Konia pod prysznicem.
Odpowiedz
DeadRiot Napisał:
lipiec 7th, 2010 o 11:23
Nerwosolu?
——>
„Masternak wyarsta na najważniejszego komnatatora polskiej rzeczywistości.”
—–>
ROTFL
Oby Masternak i jemu podobni mieli więcej takich jak lewus, adwokatów. Dzięki nim kompromitacja kawiorowego pseudo-lewactwa będzie postępowała w jeszcze większym tempie niż obecnie :)
Odpowiedz
05 lipca 2010 o 11:28
Ostatnio zauważyłem, że lewactwo zaczeło wycierać sobie ryja imieniem Zbawiciela. Tę samą tendencję reprezentuje „powieść” Jasia Kapeli „Janusz Hrystus”.
Odpowiedz
05 lipca 2010 o 13:29
Człowiek o nazwie „Jaś Kapela” nie może być poważnym pisarzem. No kurwa nie może i już.
Odpowiedz
Tomasz Napisał:
lipiec 6th, 2010 o 15:02
jarek k?
Odpowiedz
05 lipca 2010 o 14:50
Jakoś haart nie kwapi się z podczepieniem linki do recenzji w GN. Służę uprzejmię. Panie Masternak, promos to w końcu promos ;)
http://goscniedzielny.wiara.pl/?grupa=6&art=1278327102&dzi=1104795897
Odpowiedz
Lewus Napisał:
lipiec 7th, 2010 o 11:39
W sumie śmieszne z was pojebuski
Odpowiedz
DeadRiot Napisał:
lipiec 7th, 2010 o 12:43
O, lewusek trochę się odprężył, pewnie był pod prysznicem ;)
Odpowiedz
07 lipca 2010 o 11:51
Lewusom zacytuję zdanie z mojego ulubionego filmu „Big Lebowski”: „Nie pogrywaj z Jezusem”.
Odpowiedz
07 lipca 2010 o 14:40
Środowisko lewicy ma przede wszystkim wielki kłopot z onanizmem. Niektórym od bezustannego trzepania kapucyna zlasowały się mózgi, a swe poczucie winy starają się przerzucić na Kościół katolicki. Ot i siła sprawcza produkcji Masternaka, Jasia Kapeli, ta tzw. „szeroka dyskusja o polskim katolicyzmie” etc. Jedna rada. Panowie, ręce na kołdrę!
Odpowiedz
07 lipca 2010 o 15:33
WOOOW! Atak Horodniczego, Masternak biegnie lewym skrzydlem, kryje go Lewus. Do akcji wkracza Nanek, DeadRiot i Jaroslaw. Masternak i Lewus uderzaja w bande. Leza i kwicza. Dwa biedne becwaly.
Odpowiedz
07 lipca 2010 o 16:06
Onanzim fajna sprawa. Prawie jak katolicyzm
Odpowiedz
07 lipca 2010 o 16:13
Jestem grubasem i mam kłopot ze zwykłym seksem. Dlatego walenie konia to dla mnie dobre wyjście z sytuacji. Lekarz mi zalecił
Odpowiedz
07 lipca 2010 o 16:18
Czy to prawda że ci co chodza do kościoła to geje i zboki?
Odpowiedz
07 lipca 2010 o 16:33
Wow, wystarczy że apologeci Masternaka zaczęli wypisywać swoje fantazje o waleniu konia i od razu naleciało pedalskiego szlamu. Tak, Nanku, to ich ulubiony temat.
Odpowiedz
07 lipca 2010 o 16:55
A co robicie z małymi chłopaczkami w zakrystiach, hipokryci?
Odpowiedz
07 lipca 2010 o 16:57
Dlaczego sprowadzacie dyskusję o wanej sprawie, jaką jest religia, do walenia konia? Dorosnijcie, ludzie!
Jaka będzie przyszłość polskiego narodu, jak wy tacy jesteście? ohyda
Odpowiedz
07 lipca 2010 o 20:20
I naprawdę jakiemuś pisarzowi chce się rejestrować pod tyloma różnymi nickami, żeby „bronić” swojego dzieła za pomocą wyzwisk? Oniemielające to.
Odpowiedz
08 lipca 2010 o 8:34
Tajemne przejścia wartości
onanizm -> ateizm
homoseksualizm -> fa!art
perwersja -> parada równości
Odpowiedz
16 lipca 2010 o 10:59
Odwalcie się od Masternaka! To dobry bokser.
Odpowiedz