Dzisiejszy „Dziennik” przynosi wywiad Macieja Walaszczyka z Markiem Horodniczym pt. „Zdrowy rozsądek odrzuca polityczną poprawność”. Prezentujemy niektóre fragmenty rozmowy.
MH: […] istnieje oczywiście coś takiego jak katolicka nowomowa. Są pewne sformułowania charakterystyczne dla księży głoszących kazania, jest pewna polityczna poprawność odnosząca się np. do osoby katolickiego księdza, który niezależnie od swego postępowania jest autorytetem, można by rzec, niepodważalnym.
MW: Tym bardziej papież lub biskupi.
MH: W przypadku papieża przyjęło się, że nie tylko nie dyskutuje się z jego wypowiedziami głoszonymi ex cathedra, ale również np. z encyklikami czy przemówieniami publicznymi, których waga jest przecież znacznie niższa. Elementem polskiej, katolickiej politycznej poprawności jest często bałwochwalczy stosunek do Jana Pawła II. Przyjmujemy papieskie nauki sucho, w pewnej statyczności, nie aktualizując jego wskazań do tego, co się dzieje w naszym życiu. Nie ośmielamy się również krytycznie zastanawiać nad pewnymi aspektami jego pontyfikatu, jak chociażby nad jego koncepcją uprawiania ekumenizmu. […]
MW: Czy można mówić o „cywilizacji białego człowieka”? Czy jest to politycznie poprawne?
MH: Jeśli pyta pan o słynną ostatnio „mowę nienawiści”, to z politycznego punktu widzenia poseł Artur Górski zachował się z pewnością niedyplomatyczne i głupio. I jego sejmowa publicystyka spotkała się z oczywistą konsekwencją. Jednak mimo oburzenia lewicowych ideologów czy propagandystów określenie „cywilizacja białego człowieka” było w naukach społecznych przez wiele lat powszechnie stosowane. Teraz na pewno się od niego odchodzi, ale jeśli użył go poseł Górski, to miało to swoje uzasadnienie. Ja osobiście jestem na przykład wielkim admiratorem kultury czarnoskórych muzyków z Detroit – UR, Juana Atkinsa czy Carla Craiga. Albo niezwykle inteligentnych filmów Spike?a Lee. Zbudowali oni nie tyle subkulturę, co prężną kulturę, która intryguje. Nie ośmieliłbym się jednak powiedzieć, że funkcjonuje ona w ramach jakiejś innej niż europejska cywilizacji. Oczywiście w jej szerokim rozumieniu. Kiedy wypowiedzi publiczne uwzględniają z jakichś powodów kolor skóry, pojawia się napiętnowanie czy ostracyzm społeczny. Tymczasem – znów nawiązując do wypowiedzi Górskiego – określenie „czarny mesjasz” nie zostało przez niego wymyślone. Jest zbitką stosowaną choćby w odniesieniu do tradycji Martina Luthera Kinga czy Malcolma X i reprezentowanych przez nich ruchów społecznych. W internetowych dyskusjach zwracano też uwagę, że argument koloru skóry Obamy był jedną z podstawowych broni w rękach jego sztabu. To, że był kandydatem czarnoskórym, miało go pozytywnie pozycjonować w odniesieniu do pozostałych konkurentów.
03 grudnia 2008 o 11:16
No to teraz czekam na wpisy, że wywiad w Dzienniku to skandal, że Marek zrobił zrzutę wśród redaktorów 44, żeby tylko Dziennik zrobił z nim wywiad.
Rzeczywiście 44 robi sobie promocję w najgorszym wydaniu. To pewnie spisku radiowego ciąg dalszy.
Odpowiedz
03 grudnia 2008 o 17:22
zrzuta była????? to gdzie ta forsa!
Odpowiedz
03 grudnia 2008 o 19:14
Widocznie szef wziął wszystko i się nie podzielił :-)))
Odpowiedz
04 grudnia 2008 o 13:18
i jak to jest, że teraz nagle komentarzy nie ma… Gdzie jeżdżenie po MH, no pytam gdzie??!
Odpowiedz