Na łamach marcowej „Nowej Fantastyki” (nr 3 / 2009) czwórkowy kolaborant Andrzej Fiderkiewicz debiutuje jako prozaik opowiadaniem pt. „Skała Fotisa (ze wspomnień Argyrosa)”. Jak na swoim blogu zdradza sam autor, „Opowiadań o Kyriakosie Argyrosie, bizantyjskim patrycjuszu z czasów Aleksego I Komnena, jest więcej, mam nadzieję, że z czasem światło dzienne ujrzą kolejne epizody z życia tej ciekawej, choć dziś już nieco zapomnianej postaci”. Za oficjalną witryną pisma przytaczamy fragment utworu.
„Fotis zaprowadził Sergiusza do lepianki. Siedzieli tam, pijąc wino, aż poczuli głód i zjedli cały koszyk słodkich, miękkich fig. Fotis opowiadał, Sergiusz słuchał i milczał.
– Rzadko kto tu zagląda – odezwał się pod wieczór Fotis. – Nikt mi nie przeszkadza oglądać wschodów i zachodów słońca. Nadal czasem chodzę spać nad morze.
– I co, dobrze ci się tam śpi? – spytał szorstko kentarcha. – Nie boisz się? Rodzice nie odwiedzają cię we śnie?
– Skąd wiesz? – Fotis rzucił bratu wylęknione spojrzenie.
– Płytki jest sen umarłych. Kiedy dzieci są w niebezpieczeństwie, rodzice zawsze są przy nich.
– Tyle czasu się nie widzieliśmy, a wciąż wiesz o mnie wszystko.
– Jesteśmy bliźniakami. Tej więzi nie sposób rozerwać.
W izbie zapadła cisza. Czas ciągnął się niczym kropla miodu spływająca z łyżki.
– Pamiętasz, bracie, jak bawiliśmy się na naszej skale? – spytał wreszcie Sergiusz. – Wspinałeś się na nią i wciskałeś w szczelinę, którą nazywałeś jaskinią. Chodźmy tam teraz.
– Robi się ciemno. – Uśmiechnął się Fotis. – Zaraz zjawi się nocny olbrzym.
– Ruszaj, Fotisie. – Sergiusz powstał i wyszedł z lepianki. Czuł mdłości, serce biło mu mocno i nierówno, jakby chciało wyskoczyć z piersi. Na białej ścianie budynku przycupnął wielki czarny świerszcz. Kentarcha złapał go i zgniótł w swojej silnej dłoni.
Fotis stał obok i przyglądał się bratu.
– Teraz mnie zabijesz? – spytał.”
26 lutego 2009 o 11:57
a
Odpowiedz
06 marca 2009 o 11:17
A autor nie próbował wysłać wszystkich opowiadań do ” Fabryki Słów ” ? Może wydaliby zbiór, opatrzyli przykuwającą oczy okładką i fajnymi ilustracjami i młodzież zaczełaby to czytać. Tak prowadzi się kulturowa wojnę !
Odpowiedz